Niemal na całej trasie spływu towarzyszył nam deszcz. Chwilami intensywny, chwilami przestawał
padac. Przez chwilę nawet wyjrzało słońce. Przemoknięci do suchej nitki, z uczuciem niedosytu
czasu spędzonego na wodzie, posileni tradycyjną grochówką (i innymi spoecjałami), odświeżeni
napojem regeneracyjnym, zmęczeni ale zadowoleni wracaliśmy do domu z “pierwszego
jesiennego” Spływu Jumelages