KRONIKA WYJAZDU
30. kwietnia 1998 roku całą grupą
wyjechaliśmy autokarem z parkingu przy nowym budynku Poczty
w Gorzowie do Francji na Międzynarodowe spotkanie Jumelages.
Obrana przez nas trasa nie była najkrótszą, bowiem "po
drodze" zahaczyliśmy o Włochy.
1.05.1998
Tego dnia zwiedzaliśmy Wenecję. Pogoda nie rozpieszczała nas
za bardzo, co prawda było ciepło, ale trochę się chmurzyło.
Na plac Świętego Marka dotarliśmy wodnym tramwajem.
Widzieliśmy również Canal Grande, Złoty Dom, most Rialto,
a także Pałac Grimani. Należy wspomnieć, że każda z
uczestniczek naszej wycieczki zrobiła sobie zdjęcie z
kochankiem wszechczasów - Casanovą (a właściwie jego
pomnikiem, który znajduje się w Wenecji, skąd pochodzi
Casanova).
2.05.1998
Dziś dotarliśmy do Mediolanu. Kolejne piękne włoskie miasto.
Zwiedziliśmy tutaj gotycką katedrę Duomo, która cała
wykonana jest z marmuru. Zdobią ja przepiękne witraże,
przedstawiające biblijne sceny. Naszym przewodnikiem był
Roberto, który zabrał nas również do Pałacu Sforzów, a także
pokazał budynek lokalnej poczty.
3.05.1998 - Nareszcie FRANCJA!!!
Około godziny 11.00 przybyliśmy do San Remo. Pogoda była
cudowna i pozwoliła nam zobaczyć piękne adriatyckie
krajobrazy. Po dwóch godzinach ruszyliśmy dalej, w kierunku
Francji, a właściwie do Raauebrune Cap Martin. Na miejscu
podzielono nas na cztery domy, których nazwy pochodziły od
nazw kwiatów lub drzew owocowych.
Warunki, w których mieszkaliśmy były wspaniałe. Pokoje
przestronne, a łóżka wygodne. Na każdego z nas czekała
teczka, zawierająca plan spotkania, a także różne prospekty
turystyczne.
Spotkanie, w którym uczestniczyli również członkowie
Jumelages z Francji, Rumunii, Niemiec i Anglii, rozpoczęło
się uroczystą kolacją, na której mieliśmy okazję spróbować
francuskich przysmaków, a przede wszystkim poznać nowych
zagranicznych przyjaciół.
4.05.1998
Dziś wybraliśmy się do Monaco. Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy
od wizyty w Muzeum Oceanograficznym, które wybudowano z
białego kamienia w latach 18990-1910.W samo południe
mieliśmy okazję obejrzeć uroczystą zmianę warty przed
pałacem książęcym Reinerów. Ponadto zwiedziliśmy katedrę, w
której przy ołtarzu głównym jest grób tragicznie zmarłej
księżnej Gracji Patrycji Kelly, żony księcia Rainiera III.
5.05.1998
Tego dnia zwiedziliśmy Saint Paul de Vence. Jest to
malownicze miasteczko pełne artystów. Tutaj nawet zwykły
chodnik staje się sztuką.
6.05.1998
Dzisiejszy dzień spędziliśmy w pięknym miejscu. Mianowicie
na szycie Turini. Zanim jednak na niego dotarliśmy,
musieliśmy pokonać autokarem ekscytującą i krętą drogę. Dla
naszych kierowców było to niezłe wyzwanie, ale dali radę.
Opis dzisiejszego wieczoru i kolejnych dni we Francji w
następnym poście. |
|
|
6.05.1998 -
wieczór talentów, tańca i pieśni
Wieczór ten pozostanie w naszych sercach bardzo długo. Był
on wyjątkowy, ponieważ każda grupa-każdy kraj zaprezentował
swoje tradycyjne pieśni i tańce, a także przedstawił krótką
scenkę dotyczącą swojego narodu. Nasza grupa przedstawiła
inscenizację "Kopernik i jego odkrycie". Na scenie
wystąpili: Andrzej Wersty (Kopernik), Józia Skowrońska
(Słońce) oraz Basia Bulera (Ziemia). Iwonka Tomczak
przepięknie zaprezentowała się w stroju ludowym, śpiewając
Jestem sobie gorzowianka. Oczywiście nie mogło
zabraknąć naszego krakowiaczka, który odtańczyły cztery
nasze pary.
Nasze występy tak podobały się publiczności, że musieliśmy
bisować. Co więcej, inni uczestnicy pytali nas, czy
przypadkiem nie jesteśmy członkami jakiegoś zespołu
folklorystycznego... :-) Teraz już wiemy, że to, co
przygotowywaliśmy od trzech miesięcy, było warte swojego
wysiłku.
Przedstawiciele pozostałych narodów również przedstawili się
bardzo kolorowo i wesoło, co widać na załączonych zdjęciach.
7.05.1998 - Eze i zwiedzanie perfumerii
Eze to przepiękne miasteczko z uliczkami wijącymi się pod
górę. Spacerując tymi ścieżkami, dotarliśmy do cudnego
Ogrodu Egzotycznego, w którym rośnie wiele różnorodnych
gatunków kaktusów.
Kolejnym punktem w naszym planie podróży była perfumeria
firma Fragonard, po której oprowadziła nas Polka, pani
Renta. Dowiedzieliśmy się w jaki sposób wytwarza się
perfumy, mydełka, szampony, kremy, itp. Na koniec
odwiedziliśmy sklepik z pachnącymi produktami, ale ze
względu na wysokie ceny, pamiątki były raczej symboliczne.
8.05.1998 - Marienland, Antibes
Dzisiejszy dzień spędziliśmy w Marienlandzie. Jest to
kompleks wodny, w którym można korzystać z różnorodnych
szaleństw na wodzie (np. zjeżdżalnie), a także obejrzeć
wspaniałe akrobacje fok, delfinów oraz orek. Każdy pokaz
gromadzi tłumy widzów. Dodatkowo, na terenie parku znajduje
się bardzo ciekawe pole golfowe. Każdy znajdzie tu coś
idealnego dla siebie.
Wieczorem odbyła się uroczysta kolacja, na której dokonano
podsumowania naszego spotkania. Były przemówienia, toasty,
tort, nagrody oraz wesołe śpiewy.
9.05.1998 - Wracamy do domu
W drodze do Gorzowa, zatrzymaliśmy się w Bellezonie,
w Szwajcarii. Jest to niezwykle urocze miasteczko, położone
na granicy z Włochami, w którym zwiedziliśmy pocztę i wiele
zabytków. Na koniec naszej wizyty był mały poczęstunek,
przygotowany na dziedzińcu poczty. Było wino, szampan i
pysze kanapeczki z mnóstwem parmezanu.
Kolejnym przystankiem w naszej podróży było Berno, w którym
zwiedziliśmy Muzeum Poczty i Telekomunikacji. Co więcej,
spotkaliśmy tam p. E.Negrettiego, emerytowanego
doręczyciela, który opowiedział nam mnóstwo wspaniałych
historii.
|
|
|