| |
DAWNE MOTOCYKLE
LUBUSKICH LISTONOSZY -
wystawaSławomir
Kaczorowski z Muzeum Kultury Dawnej w Dobrojewie opowiada o motocyklach i
wyjaśnia, jak to się stało, że zabytkowe maszyny trafiły na Pocztę w
Gorzowie Wlkp. |
|
Pomysłodawca i organizator
wystawy - Michał Kuściński |
|
Z
lewej: Stanisław Kisiel - Dyrektor CSP ORJ w Gorzowie Wlkp., z
prawej: Sławomir Kaczorowski - antropolog kultury, kolekcjoner motocykli |
Wystawa
zorganizowana w Gorzowie Wlkp. ma być pewnego rodzaju upamiętnieniem maszyn,
które wpisały się w nasz kulturowo-cywilizacyjny krajobraz. Z każdym
motocyklem ludzie wiążą przecież jakieś wspomnienia. Nieraz oglądający długo
opowiadają o swoich przygodach na motocyklach z tamtych czasów - o
poszukiwaniu bliskich po wojnie, o pierwszych miłościach czy po prostu o
maszynach, które wiernie służyły przez długie lata. Pasja, z jaką wielu z
nich mówi o jednośladach, wpisuje się w pewien trend międzynarodowy - na
całym świecie organizowane są parady zabytkowych motocykli, pojawiają się
one w galeriach i na wystawach. Motocykle były i są nieodłączną cząstką
naszej kultury. |
Motocykle
od lat 30. do lat 70. były najpopularniejszymi środkami transportu
mechanicznego. Wielu listonoszy używa tego środka lokomocji do dzisiaj.
Wprawdzie samochód to większa wygoda, ale są miejsca, gdzie da się dojechać
tylko na motorze. Do dziś wielu ludziom mieszkającym na wsi, wesoły warkot
motorowego silnika kojarzy się z przynoszącym korespondencję pocztowcem. Sam
nigdy nie byłem listonoszem, ale pamiętam czasy swoich studiów w Poznaniu,
gdy listy doręczał mi pan Zenon Laskowik. Przy każdym spotkaniu znajdował
chwilę na rozmowę, dzięki czemu do dziś darzę listonoszy dużą sympatią. |
Zebranie
zabytkowych motorów, doprowadzenie ich do stanu używalności, utrzymywanie -
to wszystko kosztuje wiele pracy, zwłaszcza że coraz mniej ludzi zna się na
starych silnikach. Są to osoby, które jeszcze pamiętają czasy ich produkcji
lub ich dzieci, które odziedziczyły pasję po rodzicach. Ja jestem dumny z
tego, że do każdego z tych archaicznych już niemal motocykli można nalać
paliwo i w każdym momencie ruszyć w podróż. Zresztą, chętnie z takiej
możliwości korzystamy: praktycznie co roku jeździmy na parady - byliśmy już
w Niemczech i Holandii, a także na wielu imprezach krajowych. |
Trzeba
zaznaczyć, że wystawa w Gorzowie Wlkp. nie odbyłaby się, gdyby nie ludzie z
gorzowskiej Poczty Polskiej. Działa promocji tutejszego urzędu pocztowego
profesjonalnie podszedł do organizacji imprezy, umożliwiając tym samym
wskrzeszenie obecnych zabytków kultury technicznej, którymi są wystawione
motocykle. Jestem pełen uznania dla pracujących tu ludzi i poszanowania
przez nich tradycji pocztowej.
Moim ulubionym eksponatem jest SHL-ka Ekielskiego, która została
zaprojektowana przez polskiego inżyniera z Suchedniowskiej Huty Ludwików,
stąd w nazwie motocykla skrót SHL. Produkowano ją jeszcze przed wojną - od
roku 1938, a także po wojnie - w latach 1948-1954. To owoc polskiej myśli
technicznej. Silnik DKW-RT 125 został na potrzeby tego motocykla nieco
zmodyfikowany, więc śmiało można powiedzieć, że my, Polacy, mamy swój wkład
w rozwój światowego przemysłu motorowego. A to nie jedyny taki przykład, że
wymienię choćby WFM-ki, które w latach 50. i 60., były na tym samym poziomie
technicznym, co BMW czy NSU. |
Wiele wskazuje na to, że
wystawa ta odwiedzi jeszcze inne miasta i urzędy pocztowe, co mnie bardzo
cieszy. Kiedy tylko przygotowania do ekspozycji w Gorzowie wkroczyły w fazę
końcową, okazało się bowiem, że jest spore zainteresowanie także w innych
ośrodkach. Śmieję się, że niedługo trzeba będzie ustawiać się w kolejce. |
|
Dokładam starań, by
uzupełniać listę dostępnych tu motocykli. Brakuje mi na przykład Sokoła czy
czeskiej Jawy "Perak", która tuż po wojnie zdobyła złoty medal na wystawie
motoryzacyjnej w Paryżu. Niestety, na wszystko trzeba funduszy, ale cóż -
takie są pasje. Jeśli ktoś ma jakiś motocykl,. który stoi nieużywany - może
się z nami skontaktować. Odrestaurujemy go, doprowadzimy do stanu
używalności i będzie jeszcze długo cieszyć oczy zwiedzających nasze muzeum.-
powiedział S. Kaczorowski
Wysłuchał: Patryk Godowski |
|